Summary #1
11:45
Dzisiaj małe podsumowanie sierpnia. Nie wiem co mnie wzięło na taki post, ale po prostu staram się cieszyć ze wszystkiego i chcę dostrzegać pozytywne aspekty życia. Czyżbym głupiała na starość? ;)
Ulubiony film
W tym miesiącu obejrzałam raczej niewiele filmów, ale Dziewczyna i chłopak, wszystko na opak z miejsca stał się moim ulubionym! Fajna para na ekranie, wydarzenia opisywane z punktu widzenia Juli i Bryce'a (to komiczne, jak obydwoje różnie postrzegali swoje zachowania ;)) i mamy pozytywny film o nastoletniej miłości. Ale nie jest to typowy film dla nastolatków- czyli o imprezowiczach buntujących się przeciw rodzicom. Akcja jest osadzona w XX wieku, od 1957 do 1963 (jeśli dobrze pamiętam) więc mamy skok do przeszłości. Dla mnie film idealny na niedzielne popołudnie ;)
Ulubiona książka
Na początek powiem Wam, że osiągnęłam swój wakacyjny cel i przeczytałam wszystkie książki Sparksa, które były w bibliotece (a Pamiętnika nie było, porażka). Dlatego jako ulubioną książkę wybieram powieść tego właśnie autora pt. Na zakręcie. Lekki styl pisania Sparksa oraz ciekawa fabuła sprawiają, że książkę czyta się szybko i swobodnie, a jednocześnie przyjemnie. Książka jest o policjancie, który samotnie wychowuje syna po tym, jak ktoś potrącił jego żonę. Od tamtej pory jego życiowym celem stało się schwytanie człowieka, który zbiegł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy jego ukochanej. To tak w skrócie, reszty nie zdradzę, musicie sami przeczytać :)
Coś pozytywnego
1.Nie będę wiecznie narzekać (mimo że leży to w mojej naturze) dlatego postanowiłam dodać taki punkt do podsumowania sierpnia. I tutaj wybieram sesję zdjęciową z moją koleżanką. Przymierzałyśmy się do tego już od dłuższego czasu, a miałam już pomysł na zdjęcia więc problemem była...pogoda. Przekładałyśmy sesję 2 czy 3 razy, ale ostatecznie zdecydowałyśmy się na jakiś tam czwartek i oczywiście padało. Mimo to sesję zrobiłyśmy. Wyszła w takim trochę klimacie retro, bo z powodu braku słońca postawiłam na fotografię czarno-białą, ale i tak jestem zadowolona :) Kilka zdjęć (pff, dokładnie 2, ale kilka lepiej brzmi) mogliście zobaczyć w poście Plans are only plans, w tym również poniższe.
2.Spotkanie ze znajomymi. Mieć prawdziwych przyjaciół to skarb. Zachowywać się wśród nich swobodnie- to oznaka, że dużo o sobie wiemy i akceptujemy swoje wariactwa. I ja cenię takie momenty, bo nie ma to jak naobżerać się ciastkami aż do bólu brzucha, tańczyć do Baby Jane (który to kawałek gorąco polecam) i śmiać się z głupot. Wtedy wraca do mnie pozytywne nastawienie do życia.
3.Ostatnio zajrzałam do książki od przedsiębiorczości i znalazłam taki oto napis na początku (chyba nudziło mi się na lekcji). To moja szkolna dawka buntu ;) Nazwijmy to nawiązaniem do nieuchronnie zbliżającego się roku szkolnego.
No nic, nie ma co się rozpisywać (ostatnio dobrze mi to wychodzi; plus zapewne już zauważyliście, że jestem mistrzynią wtrąceń) także już kończę. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć tym nudnym postem.
Życzę Wam udanego powrotu do szkolnej rzeczywistości :)
Niech moc będzie z Wami ;)
37 komentarze
Pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńMoje podsumowanie sierpnia wyszło by ubogo i to dosyć mocno. Prawie cały przesiedziałam w domu, nie robiąc nic nowego. :< Chyba muszę wrócić do "Zrób coś po raz pierwszy". xD
OdpowiedzUsuńPost nie nudny. Film z pewnością obejrzę podczas nudnych godzin u babci. Pana Sparksa też mam zaplanowanego do przeczytania, ale tylko ebooki, bo w bibliotece u mnie nie ma jego książek. Tragedia. :X
Właśnie się zastanawiałam, jaki film obejrzeć dzisiaj wieczorem. Słyszałam o tym filmie "Dziewczyna i chłopak...", ale niezbyt byłam pewna, co z siostrą obejrzeć. Dla przykładu oglądałam wczoraj "I wciąż ją kocham" na podstawie powieści Sparksa. A jeszcze kilka dni tego "Pamiętnik" również Sparksa. Popłakałam się na tym "Pamiętniku". To było smutne. I właśnie szukam książek tego pana :) Ogólnie jeszcze całkiem spoko jest "Tajna agentka" (beznadziejnie przetłumaczyli tytuł na polski -.-), ale to jest bardziej dla "nastek" :D
OdpowiedzUsuńCo do książek, podobno jeszcze książki Agaty Christie są świetne. Moja siostra czytała "Morderstwo w Orient Expressie" i stwierdziła, że ta książka ją pozytywnie zaskoczyła. Ja osobiście czytałam "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" i bardzo mi się spodobała (obaliłam wszystkie części). I właśnie poluję na książki Sparksa.
Dziwne rzeczy w podręcznikach to u mnie codzienność :D I lubię narzekać. Lepiej mieć jedną prawdziwą przyjaciółkę, niż tłum fałszywych. Czy coś w ten deseń :D
Opis filmu mnie bardzo zaciekawił, więc może namówię chłopaka na obejrzenie:)
OdpowiedzUsuńA książki Sparksa osobiście średnio mi się czyta.
Moją książką sierpnia jest "Wieczór trzech króli" (może dlatego, że prawie nic innego nie przeczytałam :/). A filmu widziałam mały fragmencik, ale zachęcił mnie do obejrzenia reszty. Chyba wpiszę go na długaśną listę "co obejrzeć, jak już kiedyś będę mieć czas".
OdpowiedzUsuńPost bardzo ciekawy :) Również bardzo lubię ten film, oglądałam kiedyś z koleżanką :D Można się pośmiać. A w kwestii przyjaciół zgadzam się w 100% z całym akapitem. Prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuńMoja mama jest wielką miłośniczką Sparksa i przez to mamy w domu całą kolekcję jego książek :D Czytałam tylko "List w butelce", "I wciąż ją kocham" i "Ostatnią piosenkę", a teraz przymierzam się do "bezpiecznej przystani". Oglądałam film i zachęcił mnie :3
OdpowiedzUsuńHahaha, twoja dawka buntu skutecznie poprawiła mi humor xd
Pozdrawiam cieplutko :D
Miło mi! ;) :D
UsuńJa jakoś nie przepadam za tym autorem :) Czytałam kilka jego książek i o ile na początku byłam zachwycona, potem wydawało mi się, że wszystkie są pod jedno kopyto :)
OdpowiedzUsuń***
A ja myślę, że te osoby wiedzą lepiej od innych dlaczego tak naprawdę biegają ;) Ja nie mam z czego chudnąć i biegam dla czystej przyjemności.
To akurat i ja zauważyłam po przeczytaniu tych 6 czy 7 książek, że faktycznie są dosyć... powtarzalne. Wszystko opiera się na podobnym scenariuszu. Ale mimo wszystko przyjemnie się czyta :)
UsuńJak na razie udało mi się przeczytać tylko dwie książki Sparksa: ''Ostatnia piosenka'' i ''Wybór'', ale na tych na pewno nie poprzestanę :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie filmem :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam parę jego książek i nawet mi się podobały :)
http://mademoisellejuliet.blogspot.com/
Film oglądałam w TV, mi również się bardzo podobał. Książkę z kolei mam na telefonie i jakoś nie lubię tak czytać, stąd też nie mogę jej ocenić jeszcze. :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację. Ja chcę teraz uciec od takich ludzi. Walcz o swoją wysoką samoocenę ! :)
Super podsumowanie :D a Gwiazd naszych wina upolowalam w księgarni Matras, ale w każdym empiku czy księgarni powinna być :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcie z gitarą =D
OdpowiedzUsuńsweethomesweety.blogspot.com
"Coś pozytywnego" to naprawdę fajny pomysł aby urozmaicić podsumowanie miesiąca :) Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam. Dużo bardziej przemawia do mnie Twój post niż typowi "ulubieńcy" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ogurczak.blogspot.com
Szkoda, wielka szkoda. Warto na spokojnie przejść się wszystkimi ścieżkami, poszukać miejsc przeoczanych przez większość turystów :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za następny rok!
Bardzo przyjemny post :) i tez uwielbiam Sparksa :D
OdpowiedzUsuńhttp://nails-beauty-fashion.blogspot.com/
Uwielbiam książki Sparksa czyta się je szybko i lekko i mimo tego, że fabuły mają bardzo podobne do siebie wcale mnie to nie odstraszyło
OdpowiedzUsuńsart-world.blogspot.com
Moja droga wcale nie zanudzasz ! Kocham czytać Twoje posty więc rozpisuj się ile wlezie :) !
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym filmem, i myślę, że gdy uporam się już z układem wydalniczym bezkręgowców to zrobię sobie herbaty i obejrzę go dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńO książce za to słyszałam, i dłuższy czas zamierzam ją przeczytać, ale ciągle mam co innego pod ręką i odkładam to i odkładam :<
Książki nigdy nie czytałam, ciekawe czy powstała jej ekranizacja? :)
OdpowiedzUsuńO filmie to się nie wypowiem, bo filmów nie oglądam, nie lubię i moi znajomi się dziwią :D Aczkolwiek jak byłam u koleżanki to namówiła mnie na obejrzenie jakiegoś, wybrałyśmy "Chce się żyć". Świetny jest, polecam, jeśli nie oglądałaś. Co prawda nie wiem jak się skończył, bo usnęłam :D Będę musiała go dokończyć.
OdpowiedzUsuńPisałaś, że mój blog nie jest nudny, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, na dniach chcę już wrócić. Może już w weekend się nim zajmę :)
Jak to napisałaś, aż uśmiechnęłam się do ekranu. Dziękuję bardzo! :) :) Pomysł na post mam, ale będę musiała jeszcze trochę popracować nad wyglądem bloga, bo inaczej źle mi się zacznie, tak już mam :D Myślę, że do niedzieli wrócę między Was :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Sparksa kocham <3 tej jednej akurat nie znam, ale inne są świetne <3 hahahah dziś miałam pierwszą przedsiębiorczość, też się zacznę buntować XD
OdpowiedzUsuńFilm wydaje się wart obejrzenia, a książkę widzę pierwszy raz w życiu, ale jestem zagorzałym czytelnikiem, więc trafia na listę do przeczytania ; ))
OdpowiedzUsuńhealthfash! - obserwuje.
Haha ;D Nie ma to jak dopiski w podręczniku ;D
OdpowiedzUsuńMimo że nie przepadam za romansami, to jednak przeczytałam kiedyś kilka(naście książek Nicholasa Sparksa i jako najlepsze dwie wybieram "Bezpieczną przystań" i "Ostatnią piosenkę". Czytałaś którą z nich?
OdpowiedzUsuńNo i nie ma to jak być buntowniczo nastawionym do szkoły (i przedsiębiorczości)! :>
zabieram się właśnie za obejrzenie tego filmu!
OdpowiedzUsuńJejjuuu, dziękuję Ci za tyle ciepłych słów na mój temat, które zostawiłaś na moim blogu ♥ To niesamowite dowartościowanie i motywacja dla mnie. Z kolei, ja chciałabym Ci powiedzieć, że podziwiam Twoje zdolności manualne i odnoszę wrażenie, że jesteś naprawdę sympatycznym człowiekiem. Również bardzo chciałabym Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Nie znam tych podanych Twoich rzeczy. Chyba co innego oglądam i czytam :)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie Sparksa czytam, tylko że "Ostatnią piosenkę"... Jak skończę to może zrecenzuję, przyjemna książka.
OdpowiedzUsuńDobry styl ma ten autor, jakoś mi się podoba:)
Pozdrawiam i zapraszam. (Porcelanovvy)
Lubię Sparksa, ale nie czytałam jeszcze tej książki ;) Co do filmu, to dzięki może dodam go do planowanych filmów ;)
OdpowiedzUsuńMoże obejrzę ten film, ostatnio mam ochotę na mniej ambitne produkcje. Niedawno oglądałam film 'niezgodna' może widziałaś? Właściwie też o miłości, ale nie tylko, ogólnie dość infantylny był ten film i przewidywalny, ale dobrze mi się oglądało. Niestety próbowałam go oglądać z chłopakiem, biedak dotrwał tylko do połowy. :)) Jakbyś miała ochotę na mniej ambitny tytuł polecam.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz ;) Ja też nie do końca stosuje się do rad Ilojleen, ale kilka rzeczy o który pisała na blogu się mi przydało. No i jestem pod wrażeniem jej ciężkiej pracy i talentu. Mówisz, że najbardziej cię ciągnie do blogów artystycznych. Podeślesz jakieś linki? Sama nie znam za wiele takich blogów, a chętnie bym poczytała ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam lekcje przedsiębiorczości :) I dobrze mi one wyszły. Po Twoim wpisie muszę obejrzeć film "Dziewczyna i chłopak, wszystko na opak.". Uwielbiam filmy osadzone w innym czasie. Mam nadzieję, że mi też się spodoba.
OdpowiedzUsuńA.
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie! :)
Obserwacji za obserwację mówię nie. Jeśli chcesz zaobserwować mój blog, będzie mi bardzo miło, ale jeśli zrobisz to dlatego, że Ci się podoba, nie dlatego, że liczysz na rewanż.