Follow my blog with Bloglovin
Właściwie to wpadam tutaj tylko z drobnym komunikatem. Jak tytuł posta głosi- zdecydowałam się ostatecznie na zmianę nazwy. Już nie "The music of me" a "Sapphire Glasses". Zeszło mi się z tym dość długo, bo były pewne obawy, 'problemy' same się mnożyły, a gdy byłam już w 100% zdecydowana na ten krok to mój komputer odmówił współpracy (strzelił focha czy jak tam to dzisiejsza młodzież mówi). Historia byłaby dosyć długa a ja nie chcę przynudzać, więc powiem tylko tyle, że dzisiaj mu się odwidziało i oddał mi mój nagłówek umożliwiając mi tym samym wprowadzenie zmian.
A teraz krótkie objaśnienie skąd nazwa taka a nie inna.
Jak dobrze wiecie drodzy czytelnicy należę do grona krótkowidzów. Mimo panującej od niedawna (bodajże) mody na soczewki kontaktowe, ja uparcie trzymam się moich okularów- mimo ich zaparowanych zimą szkieł i lekkiego zsuwania się po nosie. Mimo tego, że nie raz i nie dwa moje palce omyłkowo przetarły nie oko, a okulary właśnie. Bo 'zrosły' się one ze mną na dobre.
Tak więc postrzegam sobie świat przez moje szafirowe okulary. Widzę go wyraźnie, czasami aż nazbyt, dlatego bywa, że zerkam sobie na to wszystko znad szkieł- z odrobiną dystansu. Bo zamazane kontury są często o wiele bardziej wyraźne. A może i ktoś z Was odnajdzie w sobie takiego okularnika?