O mamma mia! Nie było mnie tu chyba... ładnych parę miesięcy. Można by wywnioskować, że porzuciłam blogowanie na stałe. A jednak proszę Państwa, nie!
Od 1,5 roku uczę się umiejętności opanowywania życia. Jak widać, z marnym rezultatem, ale hej, ja się dopiero uczę. Do blogowania mam zamiar wrócić, do rękodzieła również, ale wszystko to dopiero po tym, gdy uda mi się rozciągnąć dobę i znaleźć motywację. Co tu by dużo mówić, życiowe zawirowania.
A dzisiaj, nieznany mi bodziec pchnął mnie do działania. A z racji takiej, że nie mam żadnej pracy co by móc Wam ją zaprezentować, pokażę Wam coś innego.
Odkryję przed Wami jutuby ludzie.
Odkryję przed Wami jutuby.
Jak każdy (?) człowiek, muszę się czasami "odmóżdżyć". Powiedzielibyście "Weź się za robotę dziecko, lubisz rękodzieło to na co czekasz?". Jednakowoż będąc we własnym domu gościem, staje się to mało realne. Można by wtedy rzec "Poczytałabyś książkę, wyedukowałabyś się", ale mając nieco dość siedzenia z nosem w książkach, wybrałam alternatywę.
I tak oto, mym oczom, a właściwie wszystkim zmysłom, ukazał się youtube. I właśnie dzisiaj sprezentuję Wam filmy, który ostatnimi czasy zawładnęły moim sercem i mózgiem.
1. Carpool karaoke
To chyba moje ulubione video. Któż by się spodziewał, że Bruno Mars to taki śmieszek. Uwielbiam tego gościa!
Wow, po prostu wow. To nie jest głos. To jest głosisko!
Kupujecie ten format? Jeśli tak, zajrzycie na kanał Jamesa Cordena, jest tego więcej!
2. Jimmy Fallon
Człowiek wielu talentów, w którego show znajdziemy nie tylko wywiady z gwiazdami, ale również fenomenalne krótkie filmiki różnej treści, począwszy od "Real people, fake arms" a na wiercącym dziurę w mózgu "Ew!" skończywszy. I oczywiście fantastyczne "Wheel of musical impressions". Prezentuję tylko niektóre z nich, ale zapewniam, da się tam przepaść na wiele godzin!
3. A teraz promocja rodzimego rynku jutubowego [czyt. jutjubowego], który również przejął kontrolę nad moim wolnym czasem. Mowa o... Sfilmowanych!
Na czym cała rzecz polega? Pewnie trudno do tego dojść, po tak nic nie mówiącej nazwie, ale chodzi tu o... filmy. Tak, a dokładniej rzecz biorąc, o recenzje. Recenzje, które są genialne- błyskotliwe, z polotem, humorystyczne. Świetny duet, świetne recenzje, czegóż chcieć więcej? Polecam, a zapewniam, że nawet jeśli nie będziecie mieli w zamiarze wybrać się do kina na określoną propozycję, i tak obejrzycie jej recenzję. Ale ostrzegam- to uzależnia!
https://www.youtube.com/watch?v=rf_haPXLDNc
Coś. Pięknego.
Na dzisiaj to tyle, ale mam zamiar jeszcze tu wrócić z cyklem jutubowym. Bo tak jakby... mam tego więcej. Dużo, dużo, dużo więcej...
Pozdro!
Od 1,5 roku uczę się umiejętności opanowywania życia. Jak widać, z marnym rezultatem, ale hej, ja się dopiero uczę. Do blogowania mam zamiar wrócić, do rękodzieła również, ale wszystko to dopiero po tym, gdy uda mi się rozciągnąć dobę i znaleźć motywację. Co tu by dużo mówić, życiowe zawirowania.
A dzisiaj, nieznany mi bodziec pchnął mnie do działania. A z racji takiej, że nie mam żadnej pracy co by móc Wam ją zaprezentować, pokażę Wam coś innego.
Odkryję przed Wami jutuby ludzie.
Odkryję przed Wami jutuby.
Jak każdy (?) człowiek, muszę się czasami "odmóżdżyć". Powiedzielibyście "Weź się za robotę dziecko, lubisz rękodzieło to na co czekasz?". Jednakowoż będąc we własnym domu gościem, staje się to mało realne. Można by wtedy rzec "Poczytałabyś książkę, wyedukowałabyś się", ale mając nieco dość siedzenia z nosem w książkach, wybrałam alternatywę.
I tak oto, mym oczom, a właściwie wszystkim zmysłom, ukazał się youtube. I właśnie dzisiaj sprezentuję Wam filmy, który ostatnimi czasy zawładnęły moim sercem i mózgiem.
1. Carpool karaoke
To chyba moje ulubione video. Któż by się spodziewał, że Bruno Mars to taki śmieszek. Uwielbiam tego gościa!
Wow, po prostu wow. To nie jest głos. To jest głosisko!
Kupujecie ten format? Jeśli tak, zajrzycie na kanał Jamesa Cordena, jest tego więcej!
2. Jimmy Fallon
Człowiek wielu talentów, w którego show znajdziemy nie tylko wywiady z gwiazdami, ale również fenomenalne krótkie filmiki różnej treści, począwszy od "Real people, fake arms" a na wiercącym dziurę w mózgu "Ew!" skończywszy. I oczywiście fantastyczne "Wheel of musical impressions". Prezentuję tylko niektóre z nich, ale zapewniam, da się tam przepaść na wiele godzin!
3. A teraz promocja rodzimego rynku jutubowego [czyt. jutjubowego], który również przejął kontrolę nad moim wolnym czasem. Mowa o... Sfilmowanych!
Na czym cała rzecz polega? Pewnie trudno do tego dojść, po tak nic nie mówiącej nazwie, ale chodzi tu o... filmy. Tak, a dokładniej rzecz biorąc, o recenzje. Recenzje, które są genialne- błyskotliwe, z polotem, humorystyczne. Świetny duet, świetne recenzje, czegóż chcieć więcej? Polecam, a zapewniam, że nawet jeśli nie będziecie mieli w zamiarze wybrać się do kina na określoną propozycję, i tak obejrzycie jej recenzję. Ale ostrzegam- to uzależnia!
https://www.youtube.com/watch?v=rf_haPXLDNc
Coś. Pięknego.
Na dzisiaj to tyle, ale mam zamiar jeszcze tu wrócić z cyklem jutubowym. Bo tak jakby... mam tego więcej. Dużo, dużo, dużo więcej...
Pozdro!