So much sweet!
13:50Moja blokada twórcza puszcza. Nie gwałtownie, raczej stopniowo i w wolnym tempie, ale zawsze coś. Chociaż spodziewałam się, że w wakacje przyjdzie twórczy szał, to się przeliczyłam. Rzeczywistość.
W ostatni czwartek zajęłam się decoupagem. Grzecznie usiadłam przy ławie, wyjęłam farby i inne przybory, włączyłam radio i wzięłam się do roboty. I wiecie co? Reklamy radiowe są coraz bardziej irytujące. Człowiek chce posłuchać muzyki a oni tu walą 'okna oknoplast!'. Chociaż nie powiem, rozbawiła mnie ta reklama. Taka głupia, że aż śmieszy. Jak ktoś chce się odmóżdżyć polecam włączyć radio i czekać na reklamy! ;)
Dzisiaj słodki do bólu serwetnik. Serwetka w babeczki kusiła mnie od dłuższego czasu także musiałam ją wykorzystać. Nie popisałam się tutaj kreatywnością bo tło skopiowałam właśnie z serwetki, ale (co mnie bardzo satysfakcjonuje) namalowałam je sama. Nie spodziewałam się, że tyle się z tym zejdzie. A zanim uzyskałam pasujący odcień różu minęły wieki, dosłownie...
To tylko moje odczucie? :)
Jest to prawdopodobnie mój ostatni post przed wyjazdem, także od soboty nie będę komentować na Waszych blogach. Ale na czas wyjazdu posty mam przygotowane :)
9 komentarze
Nie tylko twoje odczucie. :D Serwetnik ma klimacik pin-up, czyli ten który lubię najbardziej. :3 Wygląda obłędnie i słodziachnie. ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślała, że - oho wakacje - będę tworzyć całe dnie i będę tak bardzo naładowana kreatywnością. Życie przywaliło mi patelnią i usadziło za kompem. xD
Tak, otóż to, właśnie o pin-up mi chodziło! :D I dziękuję bardzo :D To pierwsza moja taka praca, w trochę innym klimacie niż dotychczas, więc jest mi niezmiernie miło, że się podoba :)
OdpowiedzUsuńŻycie po prostu weryfikuje nasze plany :D
Hej hej :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana za te przemiłe słowa, które zostawiłaś u mnie na blogu :)
Aparat już zaczynam robić (ale raczej ten fotograficzny, może kiedyś skuszę się na ortodontyczny xd)
Trzeba jakoś wykorzystać ten pomaturalny czas... (ale na pewno nie na myślenie o uczelniach, o nie!)
Przepiękny serwetnik, zakochałam się w nim, jest bardzo klimatyczny, kojarzy mi się z zapachem waty cukrowej (który osobiście uwielbiam, zainwestowałam nawet w takie perfumy - przyjaciółka do dziś nie może mi wybaczyć ;d)
Czekam na następne posty! Mnie nuda przybiła do płótna i zabrałam się za obraz, który zaczęłam malować rok temu :D
Pozdrawiam <3
Ja również dziękuję za Twoje miłe słowa :) Też jestem za tym by korzystać z pomaturalnego czasu w inny sposób niż myślenie o uczelniach :D
UsuńCieszę się, że serwetnik się podoba :) I wow! Nie wiedziałam, że istnieją perfumy o takim zapachu :D
A ja czekam na kolejne posty u Ciebie ;)
Maaatko! Cudowna, urocza, przesłodka ! :3
OdpowiedzUsuń+ I nie. To nie tylko Twoje odczucie :)
Dziękuję, bardzo mi miło :) ;)
OdpowiedzUsuńciekawie tu, ciekawie... :)
OdpowiedzUsuńhttp://supermona-fashion.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga! :*
Czasami bywa taka blokada twórcza, ale efekty Twojej pracy są genialne! Bardzo mi się to podoba!
OdpowiedzUsuńpodziwiam, ze potrafisz robic takie cuda, tworz jak najwiecej, z przyjemnoscia bede zagladac! :)
OdpowiedzUsuńi tak,mnie rowniez wzor sie kojarzy z kawiarnia z lat 50;))
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie! :)
Obserwacji za obserwację mówię nie. Jeśli chcesz zaobserwować mój blog, będzie mi bardzo miło, ale jeśli zrobisz to dlatego, że Ci się podoba, nie dlatego, że liczysz na rewanż.