Lato w obiektywie czyli mały mix zdjęć
14:00A mówiąc mały mam na myśli naprawdę mały mix zdjęć. A wszystko przez to że...
Pod względem fotograficznym przespałam te wakacje. Przespałam totalnie. Najpierw czas gdzieś się rozpływał, później zaś susza zabrała mi wszystkie kadry, które planowałam. Mogłabym się rozzłościć, drzeć się wniebogłosy i wierzgać nogami, ale co to da? Parę siniaków i ewentualnie zdarte struny głosowe.
Mimo ewidentnego przewinienia z mojej strony, jest kilka kadrów, które mogę Wam sprezentować. I właśnie to robię. Jeśli to polepszy moją sytuację, to zapraszam <tutaj> na zeszłoroczne zdjęcia ogrodowe, których było nieco więcej (ale tekstu nie radzę czytać, miałam 19 lat jak to pisałam, młoda byłam, głupia...)
Od kilku dni próbuję napisać tego posta, przez co jak widać, mam mały poślizg z opublikowaniem go. Próbuję, ale bez rezultatów, bo albo zasób mego słownictwa poważnie zubożał przez te wakacje, albo mój mózg wyemigrował. Nie dość, że znów szwankuje mi umiejętność (bardzo przydatna zresztą) łączenia słów w zdania, to jeszcze niewyczerpane dotąd pokłady ironii i sarkazmu zaczynają się zmniejszać. Nie, nie zakochałam się, stąd jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie tego stanu otępienia zaczyna być niemożliwe. Bo pół biedy, gdybym chodziła z głową w chmurach przez jakiegoś Zdzisia czy Zbysia, ale ot tak, sama z siebie? Chyba jesień za oknem zaczyna dawać mi się we znaki.
Jak zwykle mój blog cechuje się pewnym opóźnieniem. Posty typu "Zobaczcie jak bawiłam się na Ibizie, juhuhu!" zdominowały blogosferę już jakiś czas temu, ewentualne podsumowania wakacji także, a ja nie dość że nie publikuję żadnych zdjęć związanych z wakacyjnymi podbojami świata (o matyldo, dobry by był chociażby podbój Polski), to jeszcze robię to w czasie, gdy dla wszystkich ten etap jest już dawno zamknięty. Ale spokooojnie, za rok (do lat 6), gdy będę już sławną blogerką, pojawi się na tym blogu wpis "Zobaczcie jak bawiłam się w Rzymie/ Barcelonie/ Paryżu/ Lizbonie". Zaś póki co, jedyne co brzęczy w mej skarbonce to kiszące się tam marzenia.
Ok, zasoby ironii chyba się odnowiły.
Jestem już spokojna.
33 komentarze
Ale piękne zdjęcia. :) Fakt u każdego pojawiają się relacje z wakacji. Sama jednak lubię podróże i równie chętnie o nich czytam więc mi to nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJa też cenię sobie podróże i nie żartowałam z tymi miejscami, które wymieniłam- naprawdę chcę je odwiedzić :D Tylko moje fundusze ostro się buntują...
Moje niestety też :( więc doskonale rozumiem
Usuńjak zawsze fantastyczne zdjęcia! mnie też już jesienna deprecha dopada. zimno, buro i ponuro. i zatkane zaoki. Będzie lepiej! jeszcze kilak miesięcy i znowu wiosna ;)
OdpowiedzUsuńa Ty będziesz zakuwać do egzaminów hahaha :)
buziaki ;)
Dziękuję bardzo, zawsze się strasznie cieszę jak się podobają ;)
UsuńOgólnie jesień nie jest zła, najgorzej jest wbić się w początek :D
Ej no, bo zaczynam się bać :D ;)
Nie ma czego ;-) ja się bałam i nic dobrego z tego nie wyszło, a potem się okazało, że to prostsze niż matura. ech :P No, ale Ty będziesz miała nieco trudniej niż ja.... systematyczna nauka i dasz radę wszystko ogarnąć;) powodzenia!:*
UsuńCudne zdjęcia...stokrotka moja faworytka.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego oka...
Bosskie!!!
Jest mi ogromnie miło, dziękuję! :)
UsuńJeju, genialne są te zdjęcia! Zwłaszcza stokrotka :). Uwielbiam czytać wpisy z letnimi wspomnieniami, tym bardziej, że wrzesień nie koniecznie rozpieszcza nas pogodą, a ja trochę tęsknię za słońcem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dzięks :) No tak, trzeba było nagromadzić trochę tego słońca w jakiś słoik czy coś, bo nie wiem czy inaczej starczy nam tej energii do wiosny :D Moje letnie wspomnienia zamykają się w jednym słowie- upał :D
UsuńHaha, terminem się nie przejmuj, bo ja właśnie piszę post w stylu: "Jestem boska, byłam w ...", więc moje tempo tez powala.
OdpowiedzUsuńO pokłady ironii i sarkazmu też się nie przejmuj, na razie całkiem nieźle się trzymają ;) A jesień to przecież pora roku najbardziej obdarowująca nas weną! Czy coś...
Zdjęcia boskie, ale to jak zawsze ;)
Właśnie widzę, że jeszcze niektórzy publikują wpisy wakacyjne, także chyba nie jestem aż tak zacofana :D
UsuńUff, kamień z serca ;) A no racja racja, ja czekam na tą kalendarzową :P
Dziękujęęęę ;)
Ja też przespałam wakacje jeśli chodzi o zdjęcia, mimo że wiele razy chciałam się wybrać na długi spacer z aparatem, skończyło się na planach. U mnie także brak mozliwości na tak dalekie podróże, jakie można zobaczyć u niektórych w fotorelacjach na blogach, patrzę z zazdrością. Dobrze że okres chwalenia się tymi podróżami powoli mija :D
OdpowiedzUsuńU mnie też wszystko kończy się na planach :D Zobaczysz, jeszcze pół świata zwiedzimy! :D
UsuńPięknie uchwyciłaś światło!
OdpowiedzUsuńOj, tam, ja też piszę po fakcie. Jak się jest na wycieczkach, to się od Internetu odpoczywa! :)
O, też fakt! Czyli w sumie wcale nie złapałam opóźnienia :D
UsuńNie liczy się ilość, a jakość. Z jakością jest tu jak najbardziej w porządku :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie powiedziane, dziękuję :)
UsuńDruga fotka jest cudna, magiczna, wymiata!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoże mix niewielki, ale konkretny! każde zdjęcie piękne i wyjątkowe :) ja uwielbiam zdjęcia kwiatów <3
OdpowiedzUsuńi Twój styl pisania :) ostatnie zdania mnie powaliły! z pewnością uda Ci się niebawem gdzieś pojechać i będziesz kolekcjonować wspaniałe wspomnienia. Ja zaczęłam wyjeżdżać dopiero po 18, gdy już mogłam sobie sama zarabiać na wakacje i wyjechać gdzieś indziej, niż do rodziny.
I bardzo dziękuję za wszelkie miłe słowa o moim blogu ;* Bardzo się starałam, by blog mi się podobał i całkowicie się zmienił (bo nie wiem czy wiesz, ale dawno temu prowadziłam bloga kosmetycznego z elementami lifestyle, czyli całkiem innego niż teraz, ale się wypaliłam w tym temacie). Także miło mi ogromnie, że ktoś docenia ten wysiłek. I Ty również masz świetnego bloga, bardzo estetycznego :)
Bardzo mi miło :)
UsuńBycza część moich finansów idzie w tym roku na książki, także mimo zarabiania, nie zdało się to na wiele :(
Moja skarbonka na razie piszczy i owszem kasą, ale na niezdane egzaminy, tak na zaś. Ale nie martw się, niedługo obie będziemy znane i biura podróży same będą się do nas pchać z ofertami. :V xD
OdpowiedzUsuńZdjęcia są prześliczne, czuć lato. :D I ta ostrość, żyleta. Czym żeś to zrobiła?
Ja też mam głowę w chmurach, ale to tak zawsze na jesień, więc może i ty oberwałaś jesiennym zauroczeniem. :D
A więc najlepszą motywacją do zdania egzaminu będzie po prostu myśl o tym, by nie stracić forsy :D No raczej nie inaczej, ja się wręcz dziwię, że nie robią tego z wyprzedzeniem :P
UsuńDzięki! Hm, z tego co wiem, to nie kupiłam żadnego nowego obiektywu, więc tym samym co zawsze :P xD Pewnie to światło podkreśla ostrość ;)
Yep, prosto w twarz :D
Oglądając Twoje zdjęcia, które swoją drogą jak zwykle zapierają dech w piersi zaczynam żałować, że całe wakacje przesiedziałam tyłkiem na kanapie, nic ale to nic nie robiąc. Patrzę na te kwiaty i pluję sobie w brodę ile to ciepłych zachodów słońca przegapiłam... Ale człowiek uczy się na błędach, więc żyję w nadziei, że za rok tego błędu nie powtórzę.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się ;) Najwyraźniej takiego odpoczynku było Ci trzeba ;) Ja wykorzystałam mniej niż 1% wakacyjnego dobrodziejstwa także o czym mowa :P
UsuńAleeee... przed nami piękna (miejmy nadzieję) jesień, także możesz wykorzystywać jej uroki do woli :)
Do Netto warto! Może się jeszcze coś uchowało :D podobno oprócz sówek były inne wzory, ale ja ich niestety nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie. Świat z bliska jest fascynujący. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękne zdjęcia.Na każdym z nich światło jest zachwycające.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :)
UsuńPiękne i zarazem interesujące fotografie :) Stokrotka naprawdę wow *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Już się nie mogę doczekać kolejnego lata.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i zapraszam ponownie! :)
Obserwacji za obserwację mówię nie. Jeśli chcesz zaobserwować mój blog, będzie mi bardzo miło, ale jeśli zrobisz to dlatego, że Ci się podoba, nie dlatego, że liczysz na rewanż.