Dziś ponownie Lublin. Ponownie w moim obiektywie. Tak jak obiecywałam. A może tak zaszalejcie i w ostatni wakacyjny weekend skoczycie właśnie do tego miasta? Tym wakacyjnym miastem wcale nie musi być Paryż, Rzym czy Barcelona, by zostały ciekawe wspomnienia, zapewniam. Tylko, kurczę, to wcale nie jest koniec... Lublin jeszcze tu wróci ;) ...
2 dni w Lublinie. 501 zdjęć. Poszalałam. Ale zacznijmy od jakiegoś sensownego początku. Miał być trip po Polsce, z przyjaciółką, kilka największych miast Polski. Ale w życiu, jak to w życiu, bywa różnie. Tym sposobem zamiast na 4 aglomeracjach, spoczęłyśmy na jednej. Ciągłe łażenie na lody, zaglądanie w każdą uliczkę i znajdywanie kadrów dosłownie co 5 kroków- to cechy charakterystyczne wycieczek z moją...