Tego tu jeszcze nie było, czyli sesja zdjęciowa z człowiekiem w roli głównej
14:00
Kocham życie na wsi. Kocham poranki spędzane na tarasie wśród zieleni, z psem siedzącym u boku i kotem mruczącym na kolanach. I promienie słońca sprytnie prześlizgujące się przez gałęzie drzew, by ostatecznie musnąć twoją skórę.
Sielanka, hm?
I właśnie taki był motyw przewodni naszej sesji zdjęciowej. W roli modelki możecie zobaczyć Alicję. Jest to jej debiut na moim blogu i mam nadzieję, że przyjmiecie ją ciepło.
Gdy wspominam sobie teraz naszą sesję... nie mogę przypomnieć sobie ile trwała. Wiem tylko tyle, że deszcz jak zwykle nam przeszkodził i uniemożliwił mi wykonanie kilku kadrów, na których mi zależało. Lipa. A nawet dąb.
Błagam Was również o przebaczenie w związku z nie do końca dobrze dobraną ostrością. Niezbyt często współpracuję z zenitowskim obiektywem, a w połączeniu z kulejącą równowagą w pozycji zwanej przykucnięciem, daje to taki właśnie efekt. Rezultat ten jest również znany pod nazwą "wypiłam drinka czy dwa (kto by to liczył) a teraz robię zdjęcia. Uśmiechnij się i powiedz twojej bliźniaczce, że włazi mi w kadr". I nie trzeba być wcale pijanym by go uzyskać!
Tak więc od tej pory uważam statyw za swojego najgorszego fotograficznego wroga. Bo mimo iż był koło mnie i widział, że nie radzę sobie bez niego, wcale nie pchał mi się w ramiona. Ten typ tak ma. A co ja, biedna, na to poradzę, że nie pałam do niego sympatią. Współpracując z nim kilka razy czułam, jakby mnie blokował. A znacie moje zdanie na temat ograniczeń.
Dziwnym trafem zeszłam z tematu życia na wsi. Sama nie ogarniam tego, że z wiejskiej sielanki docieram do analizowania kwestii ograniczeń. Ten typ tak ma, again.
Tak oto wygląda życie na wsi. Wszyscy codziennie biegamy sobie boso po zroszonej trawie, zwiewne sukienki tańczą z wiatrem, godzinami pleciemy wianki wpatrując się w niebo i produkujemy serki lepsze niż almette. I co z tego, że Wy macie w miastach te całe tramwaje. Wcale Wam tego nie zazdroszczę...
PS. To dopiero 1 część zdjęć, na drugą zapraszam wkrótce!
Sielanka, hm?
I właśnie taki był motyw przewodni naszej sesji zdjęciowej. W roli modelki możecie zobaczyć Alicję. Jest to jej debiut na moim blogu i mam nadzieję, że przyjmiecie ją ciepło.
Gdy wspominam sobie teraz naszą sesję... nie mogę przypomnieć sobie ile trwała. Wiem tylko tyle, że deszcz jak zwykle nam przeszkodził i uniemożliwił mi wykonanie kilku kadrów, na których mi zależało. Lipa. A nawet dąb.
Błagam Was również o przebaczenie w związku z nie do końca dobrze dobraną ostrością. Niezbyt często współpracuję z zenitowskim obiektywem, a w połączeniu z kulejącą równowagą w pozycji zwanej przykucnięciem, daje to taki właśnie efekt. Rezultat ten jest również znany pod nazwą "wypiłam drinka czy dwa (kto by to liczył) a teraz robię zdjęcia. Uśmiechnij się i powiedz twojej bliźniaczce, że włazi mi w kadr". I nie trzeba być wcale pijanym by go uzyskać!
Tak więc od tej pory uważam statyw za swojego najgorszego fotograficznego wroga. Bo mimo iż był koło mnie i widział, że nie radzę sobie bez niego, wcale nie pchał mi się w ramiona. Ten typ tak ma. A co ja, biedna, na to poradzę, że nie pałam do niego sympatią. Współpracując z nim kilka razy czułam, jakby mnie blokował. A znacie moje zdanie na temat ograniczeń.
Dziwnym trafem zeszłam z tematu życia na wsi. Sama nie ogarniam tego, że z wiejskiej sielanki docieram do analizowania kwestii ograniczeń. Ten typ tak ma, again.
Tak oto wygląda życie na wsi. Wszyscy codziennie biegamy sobie boso po zroszonej trawie, zwiewne sukienki tańczą z wiatrem, godzinami pleciemy wianki wpatrując się w niebo i produkujemy serki lepsze niż almette. I co z tego, że Wy macie w miastach te całe tramwaje. Wcale Wam tego nie zazdroszczę...
PS. To dopiero 1 część zdjęć, na drugą zapraszam wkrótce!
37 komentarze
Kocham wieś <3 Dobrze, że moi rodzice mają dom za miastem, a dziadek męża działkę na pustkowiu. Zawsze można pojechać i się odprężyć :) Ale tramwaje też są spoko! :D
OdpowiedzUsuńJa też! Wizyty w miastach zawsze kończą się dla mnie nadszarpnięciem moich nerwów :D
UsuńI♥tramwaje :D :D Nie na darmo oglądało się "Miodowe lata" :P
Oh, Alicja ma w sobie coś, co sprawia, że człowiek zaczyna ją lubić od pierwszego wejrzenia (czy to już miłość, skoro od pierwszego wejrzenia?). Poza tym, ma cudne włosy, które tak bardzo chciałabym mieć. I uśmiech, który sprawił, że sama się uśmiechnęłam. Nie wiem czemu sesja kojarzy mi się z "Chłopami" Reymonta.. ale bardzo mi się podoba i z niecierpliwością czekam na część 2:)
OdpowiedzUsuńHah, z pewnością nie tylko miłość może być od pierwszego wejrzenia :D
UsuńZgadzam się ze wszystkimi komplementami pod adresem Ali ;)
A wiesz, że trafne spostrzeżenie! Coś w tym jest!
Cieszę się, że sesja Ci się podoba :)
Oh, wybaczam brak ostrości, bo wiem jak ciężko zenitowym obiektywem złapać ostrość. Niby masz, a potem wychodzi, że jednak nie. ;_;
OdpowiedzUsuńPrzekaż Alicji, że jest obłędnie sympatyczną istotą, jak tak się patrzy na zdjęcia. :D I z chęcią ujrzę więcej jej przed twoim (pijanym) obiektywem. ;)
Nie plotę wianków, bo nie umiem. Za to łażę boso po polu i nie powiem jak mnie potem wszystko swędzi. xD I mam wgląd do bocianiego gniazda, a może z 200m od mojego płota lata sobie jastrząb i przegania jaskółki, że te o mało mi o drzwi balkonu nie zahaczają. :3
Szczególnie ciężko mają okularnicy... Mimo, że wyregulowałam sobie dioptrie w wizjerze to i tak raz robię zdjęcie w okularach, raz bez :D
UsuńAlicja na pewno zobaczy Wasze komentarze ;)
Też nie umiem pleść wianków :( To takie smutne...
O choróbcia! Ty to masz atrakcje! YOLO!
Zdjęcia bardzo mi sie podobają. uwielbiam oglądać fotografie, na których sa ludzie. Jestem dziewczyna ze wsi i szczerze mówiąc jest tutaj totalny spokój, co bardzo mi się podoba :) Czasem chciałabym zamieszkać w mieście, jednak nie na długo. Ciekawy wpis. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://pocomiwiecejx3.blogspot.com/
Dzięki!
UsuńJa kocham właśnie ten niczym niezmącony spokój, totalnie nie mogę odnaleźć się w mieście, gdzie na każdym kroku słychać warkot silników samochodowych.
I weź tu człowieku idź na studia :D
Od razu powiem, że powinnaś częściej robić takie zdjęcia, bo wychodzą Ci świetne :)
OdpowiedzUsuńDziewczyna ma fajną urodę, dzięki czemu pasuje do klimatu zdjęć :)
Lubię pojechać do babci na wieś, można odpocząć od miasta, zaczerpnąć ciszy, natury :)
Ooo jak miło, dziękuję! ;)
UsuńRównież tak uważam, uroda Alicja współgra z tą sesją, tak mi się wydaje :)
A to tylko niektóre zalety życia na wsi ;)
Masz racje, zycie na wsi jest o wiele lepsze. Ja sama mieszkam w miasteczku i ciesze sie z tego bardzo. Do takich "typowych" wsi mam blisko, w jednej pracuje, wlasnie w bobie. I za nic nie chcialabym mieszkac w miescie. W miescie lubie tylko spedzac wolne dni.
OdpowiedzUsuńŁadne te zdjecia :)
Ja sama też nie mieszkam w takiej typowej wsi, ale to nadal wieś :D
UsuńJa nawet tego drugiego nie lubię- wolne dni również wolę spędzać w towarzystwie natury ;)
Dzięki :)
Piękna, naturalna modelka, bardzo fajne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia :) Ja bardzo lubię fotografować, jednak zwykle nie mam modela/modelki, robię zdjęcia wszystkiemu dookoła :) Ograniczenia nie są fajne, jeśli jeszcze można je jakoś pokonać, to super, gorzej jeśli nie ma tak łatwo :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńJa tak samo, najczęściej fotografuję przyrodę. A moją jedyną modelką jest Alicja (inni znajomi raczej niechętnie podchodzą do pomysłu pozowania przed obiektywem. No chyba że mam za mało znajomych xD )
Lubię wieś, choć nie ukrywam że o wiele bardziej przemawia do mnie klimat wielkich miast ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia przepiękne!
Kwestia gustu i przyzwyczajenia tak myślę :) Ja mieszkam na wsi od urodzenia więc jest mi zdecydowanie bliższa niż miasta :)
UsuńDziękuję ;)
Piękne zdjęcia, po prostu czuć od nich zapach lata i życia na wsi :) Podoba mi się to czwarte, jest bardzo klimatyczne (pewnie przez ten koszyk z kwiatami w ręce modelki). To ostatnie też jest cudowne, ma ładną kolorystykę :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak się cieszę, że to napisałaś! :) Chciałam, żeby czytelnik mógł to odczuć ;)
UsuńKoszyk to był nasz atrybut numer 1, miałam nadzieję, że dopełni całość ;)
Piękne zdjęcia, piękna modelka i piękna stylówka. Chociaż przyznam, że do ideału brakuje tylko pięknego Krakowa :P
OdpowiedzUsuńOoo, dziękuję bardzo :)
UsuńDobra, przyznaję się, nie lubię miast ale Kraków kocham :D Swoją drogą sesja 'wiejska sielanka' w Krakowie to mógłby być ciekawy pomysł ^^
Moja kota też właśnie kopie kapcie, to takie zabawne :D
OdpowiedzUsuńWiejskie życie = odpoczynek i obcowanie z naturą ;) Po 13 latach dane mi bylo wyprowadzić się za miasto, po 6 kolejnych latach znowu wyjechałam do miasta. I powrót na wieś traktuję jako odpoczynek od zgiełku. Ale tramwaje kocham całym sercem :D
Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie wsi i tramwajów :D ;)
UsuńCzuć lato w tych zdjęciach. Ostatnie zdjęcie szczególnie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA co do statywu, to też się z nim jakoś nie mogę polubić. Nawet jak robię jakieś nocne zdjęcia, to dopiero jak już ustawię aparat na dziwnej konstrukcji (płocie, słupku, rowerze), przypomina mi się, że przecież łatwiej byłoby na statywie. Ehh, trudna jest moja z nim relacja.
Dziękuję :)
UsuńHah, jak ja to dobrze znam- wszystko jest statywem tylko nie sam statyw :D Te dziwaczne konstrukcje będące ostoją dla aparatu to po prostu oznaka naszej kreatywności :D
hej hej, nie marudź tylko się rozwijaj! ślicznie Ci to wychodzi, jeszcze trochę praktyki i będziesz znana na caaaaaaaaaaaaałej kuli ziemskiej, o! :D
OdpowiedzUsuńDobra, to biorę się do roboty i oby było tak jak mówisz :P
UsuńUrocza sesja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo urocza sesja :) Nie mieszkam na wsi ale muszę przyznać, że tęsknię za takim życiem - na wsi czas płynie zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCoś w tym jest, nie ma tutaj takiego pędu jak w mieście :)
Piękne i naturalne zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sesja, oddaje wspaniały wiejski klimat ;) super!
OdpowiedzUsuńoh wiem o czym piszesz! chociaż po trawie to zawsze na bosaka bałam się biegać ;P nie raz się poślizgnełam i zaliczyłam glebę albo wpadłam stopą w mało przyjemna substancje... :P
OdpowiedzUsuńtfu! za wcześnie kliknełam! chciałam jeszcze napisać, że Alicja wyszła bosko ;)
UsuńOkej, nie mogę się powstrzymać i linkuję u siebie. Chociaż jestem niewiele starsza od Ciebie, to po poczytaniu u Ciebie mam wrażenie, że mentalnie jestem staruchem, a jeszcze niedawno byłam taka sama jak Ty: gitara i trampki. Kurczę, patrzę i nie wierzę :) A teraz praca, dom, rodzina, w tygodniu szpilki, kurcze no nie wierzę :) pozdrawiam DecuPUG
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i zapraszam ponownie! :)
Obserwacji za obserwację mówię nie. Jeśli chcesz zaobserwować mój blog, będzie mi bardzo miło, ale jeśli zrobisz to dlatego, że Ci się podoba, nie dlatego, że liczysz na rewanż.